Jak wiadomo, każdy ma inny humor. Mnie śmieszy większość typów: Asterix i Obelix, parodie w stylu Poznaj moich Spartan, trochę bardziej ogarnięte jak Gwiezdne Jaja, 7 krasnoludków - las to za mało i przede wszystkim kultowe animacje typu Shrek i Rybki z Ferajny. American Pie jest znany z głównie z typowych żartów o seksie, ale jest coś takiego w tym filmie dzięki czemu dałem mu 10/10 (po obejrzeniu go z 30 razy przez ferie, dałem jeszcze gwiazdkę całej serii AP). Uważam, że to jedyny film z typu "amerykańskie komedie", który ma jednak jakiś sens i ciekawą fabułę z mądrymi wątkami doskonale przedstawiającymi realia amerykańskich szkół (NIE TYLKO!) i miłosnych problemów ludzi w tym wieku. Do tego jeszcze ten soundtrack Bic Runga - Sway, którego można usłyszeć gdy to nasi bohaterowie mają swój "pierwszy raz", słuchając go mam sentyment do tej serii...