Nigdy nie będę w stanie zrozumieć jak cały świat może mieć po prostu"American Pie", a Polska
musi mieć do tego sprawę dowCipną. Oczywiście zarówno umiejętności dubbingowe jak i
idiotyczne tłumaczenia filmów są filmową wizytówką tego kraju. Na kolejnej karcie mam włączony
serial "Grey's Anatomy", nie wiadomo dlaczego, w Polsce ten tytuł oznacza "Chirurdzy". Jak
tłumaczenie dokładne brzmi kiepsko po Polsku, to najlepiej w ogóle nie tłumaczyć - tak jak
American Pie nie zostało Amerykańską Szarlotką, Nie wiem jednak co gorsze...
Bo Polacy są dowCipni, ot co ;)
A tak poważnie zgadzam się z Tobą, przykłady beznadziejnych tłumaczeń można mnożyć w nieskończoność. Np. "Scrubs" przetłumaczono na "Hoży doktorzy", "The Middle" na "Pępek świata", a Mr. Bean został Jasiem Fasolą.
żyjemy w kraju, w którym robi się bardzo kiepski dubbing do bardzo kiepsko tłumaczonych tytułów. Niestety :)
To nie jest TŁUMACZENIE, tylko tytuł nadany przez polskiego dystrybutora. Nie mylmy pojęć.
bez względu na to czy nazwiesz to gównianym tłumaczeniem czy"nadanym tytułem", w dalszym ciągu fakt jest taki, że w procesie "konwersji" z angielskiego na polski tytuł nagle jest on gówniany i nie ma wiele wspólnego z oryginałem. Ci którzy to robią mają albo mało wyobraźni, albo jakieś ukryte marzenia.....